Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacq
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Miasto Świętej Wieży
|
Wysłany: Nie 18:22, 09 Sty 2011 Temat postu: WOŚP "Tango Down" |
|
|
Noto ja zacznę
Dziękuję wszystkim ze swojej strony za ten dzień.
Nie wiem jak sama akcja ale myślę że od strony logistycznej wszystko było ok.
Nie wypowiem się o samej akcji gdyż nie brałem w niej udziału.
Fajnie że przyjechało tyle ludzi i mimo że relacje między różnymi osobami bywają różne wszyscy bawili się dobrze
Ze swojej strony jeszcze raz dziękuję wszystkim za najlepiej jak tylko można spędzony dzień w gronie ludzi czujących klimat
Ostatnio zmieniony przez Jacq dnia Nie 18:23, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
majorKozak
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 18:55, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W imieniu Strzelców Gnaszyn dziękuje za fajną i profesjonalnie przygotowaną imprezę.
Sama rozgrywka mimo że było mało kontaktu z wrogiem była ciekawa, a pomysł z medykiem był bardzo trafiony, dziki temu nie trzeba było ciągle latać na respa.
Szkoda tylko że na koniec nie było detonacji bomby:)
Bigos też był dobry.
Pozdrawiam i dziękuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stachu
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 19:43, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim gratuluje dobrej organizacji logistycznej, szczególnie bigos był wyśmienity (przekazać gratulacje szefowi kuchni ale temu co gotował bigos).
Pomysł na scenariusz naprawdę dobry, nogi mi w tyłek wlazły do domu wróciłem zmęczony i bardzo zadowolony.
Szkoda że nie mogłem zostać na rozlosowaniu upominków no ale cóż się mówi trudno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:44, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No to teraz czas i pora bym sie wypowiedzial.. akcja z Wospem udana.. teren rewelacyjny ale na jakies 200-300 osob .. orgi nie daly rady nawet zapanowac nad liczba 50 osob.. co do ludzi.. akurat mialem nie mila przygode z tzw Duchami.. ale leje na nich.. sa ludzie i parapety,ale zeby urodzic sie klamka poprostu brak slow.... 0 frajdy w grze jest dzieki takim. Ciesze sie ze nikomu nic sie nie stalo.. o dziwo..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietras
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 16777215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:51, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam
Dziękuje ogólnie za przybycie. Mam nadzieje, że mogliscie urozmaicic sobie niedzielny poranek jak i popołudnie.
Vermillion, jeżeli masz jakies zastrzezenia z Gnp to wyjaśnij sobie to z nimi. Wiem o co Ci chodzi. Druga sprawa to Spetsnaz miał swojego dwówdce, Osetia swojego a ja byłem dowódcą Usa. Ze strony Usa nie słyszałem jakis negatywnych opini. Nie wiem jak sie nazywa Twój kolega ale z tego co pamietam również miał jakies zastrzezenia. Nie chce tez aby na strzelankach wynikały spiny bo nie o to chodzi, nawet jeżeli sie pogubiliscie po terenie. Został wydany rozkaz dla Usa o pojmaniu tych dwóch osób do niewoli o których zameldowali. To tyle z mojej strony.
Czekam oczywiscie na dalsze wypowiedzi, poprostu będzie info po to aby poprawic przy kolejnej imprezie.
Pozdrawiam,
Pietras.
BTW: Bigos robiłem z pomocą mamy. Myśle ze był ok
Ostatnio zmieniony przez Pietras dnia Nie 20:08, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:09, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pietras napisał: |
Vermillion, jeżeli masz jakies zastrzezenia z Gnp to wyjaśnij sobie to z nimi. Wiem o co Ci chodzi. Druga sprawa to Spetsnaz miał swojego dwówdce, Osetia swojego a ja byłem dowódcą Usa. Ze strony Usa nie słyszałem jakis negatywnych opini. Nie wiem jak sie nazywa Twój kolega ale z tego co pamietam również miał jakies zastrzezenia. Nie chce tez aby na strzelankach wynikały spiny bo nie o to chodzi, nawet jeżeli sie pogubiliscie po terenie. Został wydany rozkaz dla Usa o pojmaniu tych dwóch osób do niewoli o których zameldowali. To tyle z mojej strony.
|
najpierw Org mowi jedno nastepnie org mowi drugie.. a co ja nogi na loteri wygralem.. chcialem milo spedzic czas na strzelance.. a nie chodzic z jednego konca na drugi tylko dla frajdy orga.. Nie popisaliscie sie panowie oj nie..
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 21:13, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietras
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 16777215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:15, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Szkoda tylko ze nie poszedłes i wprost nie powiedziałes chłopakom z Gnp co o nich myslisz.
Co do Twojej wypowiedzi to nie bede komentował bo nawet nie ma co...
Zorientuj sie kolego na czym polegaja manewry sztabowe (a nawet zwykłe manewry) i dopiero udzielaj sie. Jeżeli jestes osobą która nie lubi tego typu imprez to poprostu odwiedzaj sobie niedzielne jebanki w swoim srodowisku.
Nie bede dalej sie wykłucał i wyjasniał bo Twój post wyjaśnił wszystko.
Ostatnio zmieniony przez Pietras dnia Nie 21:15, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
poldeck
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: prudnik/czestochowa
|
Wysłany: Nie 21:26, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Vermilion napisał: |
a co ja nogi na loteri wygralem.. chcialem milo spedzic czas na strzelance.. a nie chodzic z jednego konca na drugi tylko dla frajdy orga.. |
To chcesz się bawić w komandosa/wojaka/inny alkohol czy chcesz się bawić w "pana, który stoi, rzuca mało śmieszne żarty i czeka aż ktoś podejdzie i się zachwyci jego zabawką"? Sorry ale zazwyczaj tak się dzieje, że przy jakichkolwiek działaniach zbrojnych a i "zbrojnych" też, piechota zapiernicza ku zaskoczeniu... piechotą! Smutne ale prawdziwe, póki co komandosi na dżetpakach nie latają.
Cała różnica polega na tym by nie tylko ubrać na siebie mundur, szpeje i wziąć replikę w ręce. Cały myk polega na tym, by na te kilka godzin "stać się" tym żołnierzem, wczuć się w postać. Dopóki tego się nie opanuje to na żadnej strzelance nie będziesz się dobrze bawić. A jak się już wczuć umiesz to najgorsza jebanka będzie zajebistą zabawą. Polecam z własnego dośwadczenia.
Ostatnio zmieniony przez poldeck dnia Nie 21:29, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rechot
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:51, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki wszystkim za przybycie, jako organizator podobało mi się było kilka niedociągnięć większych bądź mniejszych- a części osób pewnie i tak ich nie zauważyć. Są to pierwsze takie manewry robione przeze mnie i pietrasa, są to nowe doświadczenia które na pewno wykorzystamy przy okazji organizowania następnego scenariuszu.
Co do Vermilliona to każdy może mieć pretensje, o to czy tamto, ale wydawało mi się że wszystko zostało wyjaśnione na miejscu, ale niestety... każdy jest mądry siedzią przed monitorem i pisząc kolejnego posta. Fakt faktem szkoda że chłopakom z G.N.P. nie powiedziałeś tego w twarz.
P.S. Po 2 godzinach zbierania z Jinreiem kasy do puszki WOŚP uzbieraliśmy prawie 2 puszki:)
Jeszcze raz dzięki za przybycie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crazy
Weteran C.S.A.
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 23:43, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich.
Z mojej strony niewiele, bo udziału nie brałem, mogę powiedzieć tyle, że Rechotowi, Pietrasowi i reszcie osób z CONY biorących udział w organizacji należą się solidne gratulację bo odwalili kawał dobrej roboty, a sama kwestia sponsorów i zaplecza sanitarnego wzbudziła mój szczery podziw.
Jeżeli chodzi o rozgrywkę to z perspektywy korespondenta wojennego wyglądało to jak totalny chaos, niepotrzebnie było 3 dowódców, dla każdej ze stron, powinien być jeden i co najwyżej 3 pomocników, bo jak 3 różne osoby wydają rozkazy to tylko zamota wychodzi, co zaobserwowaliśmy dzisiaj. Dobrze że nie przyjechało to 150 osób, na które z początku liczyliście bo naprawdę byście tego nie ogarnęli a z 50 był pewien problem. Myślę jednak, że jak na pierwsze zorganizowane manewry to nie było źle i na pewno się poprawicie następnym razem.
Zdjęcia są w odpowiednim temacie, ale wrzucam też tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
P.S.
Fajnie było przyjechać i jeszcze raz poczuć ten klimat, brakowało tylko repliki w dłoni:P
Pozdrawiam
Crazy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jubei
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 6:15, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki dla orgów za impreze. Mnie się bardzo podobało. Generalnie moim zdaniem wsio było ok. Już 1 zadanie z transportem przejętego lotnika mnie troszke wymęczyło (chudniemy panowie chudniemy co by na następne zadanie z noszeniem rannego się jubei tak nie namęczył). Cóż my mieliśmy cały czas zajęcie i nie narzekaliśmy na nude. Co do narzekań na łażenie - bez komentarza. Jak nóg nie ma z loterii to wózek inwalidzki dla kolegi co by się nie przemęczał i obsługe do pchania (elektryczne są bardzo drogie ). POdziękowania dla uczestników za bardzo dobrze spędzony czas. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
kony
Dołączył: 07 Wrz 2010
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 11:54, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Organizacja logistyczna bardzo fajna, gorzej z organizacją taktyczną. Obszar duży, ludzi mało. Fajna sprawa z podziałem obszaru na kwadraty c6, d7 itp. zamiast kółek narysowanych w paincie
Szkoda jednak że po otrzymaniu rozkazu "patrolować c6" albo "stworzyć bazę i okopać się w d7" nikt z oddziałów wroga nie zawitał w ten obszar. Wystarczyło by do dwóch przeciwnych drużyn wysłać rozkazy w tych samych kwadratach. Albo pokierować na nowe kwadraty tak aby ich drogi podczas przemarszu się przecięły. Denerwujące było siedzenie w jednym miejscu przez 30min a wróg nawet na horyzoncie się nie pojawił. Jak dowódca nie miał co zrobić z oddziałem to mogliśmy siedzieć w sztabie i popijać herbatkę a nie w śniegu i polu.
W związku z tym że było mało ludzi a obszar duży organizatorzy powinni za pomocą fali lub kom zoorganizować "spotkania" przeciwnika. Tymczasem w fali słyszeliśmy tylko "czekajcie, nie podejmujcie walki" itp. Po dwóch godzinach łażenia z kwadratu do kwadratu i nie spotkania przeciwnika zgadnijcie co zrobiliśmy jak spotkaliśmy przeciwnika...
Piszę o wschodniej stronie kamieniołomu (tej przy siatce) na której prawie nic się nie działo bo nie dotarł tu żaden oddział przeciwnika.
Moim zdaniem fajnym rozwiązaniem by było aby organizatorzy wydrukowali taką mapę na arkuszu np A2 i położyli na stole, każdy oddział miałby jakiś ruchomy znacznik na mapie. Każdy zespół co jakiś czas podawałby w którym jest kwadracie. W ten sposób organizator jak prawdziwy strateg mógłby organizować spotkania wrogich oddziałów poprzez zlecanie zadań na tym samym obszarze. Oczywiście każdy oddział miałby swojego dowódce który decydowałby o rodzaju ataku, obronie, wycofaniu itp. Wtedy każdy by wiedział że rozkaz organizatora wiąże się z jakimś późniejszym kontaktem z wrogiem a nie siedzeniem w krzach i czekaniem na zbawienie. Wiadomo że taki typ walki byłby tylko symulacją walki przez organizatorów a nie prawdziwą walką gdzie żadna z 3 stron nie ma za bardzo pojęcia gdzie jest przeciwnik i kieruje oddziałami tam gdzie jemu się wydaje (tzw. realizm)
Mam nadzieję że z organizacją będzie coraz lepiej.
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 12:14, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
poldeck napisał: |
Vermilion napisał: |
a co ja nogi na loteri wygralem.. chcialem milo spedzic czas na strzelance.. a nie chodzic z jednego konca na drugi tylko dla frajdy orga.. |
To chcesz się bawić w komandosa/wojaka/inny alkohol czy chcesz się bawić w "pana, który stoi, rzuca mało śmieszne żarty i czeka aż ktoś podejdzie i się zachwyci jego zabawką"? Sorry ale zazwyczaj tak się dzieje, że przy jakichkolwiek działaniach zbrojnych a i "zbrojnych" też, piechota zapiernicza ku zaskoczeniu... piechotą! Smutne ale prawdziwe, póki co komandosi na dżetpakach nie latają.
Cała różnica polega na tym by nie tylko ubrać na siebie mundur, szpeje i wziąć replikę w ręce. Cały myk polega na tym, by na te kilka godzin "stać się" tym żołnierzem, wczuć się w postać. Dopóki tego się nie opanuje to na żadnej strzelance nie będziesz się dobrze bawić. A jak się już wczuć umiesz to najgorsza jebanka będzie zajebistą zabawą. Polecam z własnego dośwadczenia. |
Gdybym sie wczul to koles by dostal kose w brzuch..bo nie rozumiem jak mozna ludzi w uja robic,dla wlasnych przyjemnosci.Pozatym nie mam zadnej mani wyzszosci..ze jakas tam mam bron i osprzet.. kazdy kupuje to co lubi i co mu pasuje.
Rechot napisał: |
Co do Vermilliona to każdy może mieć pretensje, o to czy tamto, ale wydawało mi się że wszystko zostało wyjaśnione na miejscu, ale niestety... każdy jest mądry siedzią przed monitorem i pisząc kolejnego posta. Fakt faktem szkoda że chłopakom z G.N.P. nie powiedziałeś tego w twarz.
|
akurat mialem okazje z nimi o tym porozmawiac.. poziom ich daje wiele do zyczenia.. jak grochem o sciane.
Mysle ze na tym zakonczymy rozmowe bo dalsze jej prowadzenie nic nie wniesie do tematu.
Mimo kilku nie dociagniec bylo milo.
Szacunek i gratulacje oraz szczere podziekowania kieruje do servisanta :p Odwaliles kawal niezlej roboty!
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 0:43, 12 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stachu
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 18:07, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Vermilion płaczesz jak dziecko, marudzisz jak panienka, po prostu rzygać się chce. Nie podoba się impreza to nikt cię więcej nie zaprosi proste logiczne. A co do "kosy w brzuch" to chłopcze lepiej uważaj bo nie masz zielonego pojęcia na kogo możesz trafić lub kto za nim może stać i będzie wtedy problem.
I zmień opis w stopce swoich postów bo przy twoich wypowiedziach jest żałosny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
poldeck
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: prudnik/czestochowa
|
Wysłany: Pon 18:31, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Vermilion napisał: |
Szacunek i gratulacje oraz szczere podziekowania kieruje do servisanta :p Odwaliles kawal niezlej roboty! |
Eeee tam... Tylko robiłem co mogłem .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciesla
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa/Raków
|
Wysłany: Pon 18:43, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja jako członek Specnazu powiem tak: było zajedwabiście! Razem z Sas'em bawiliśmy się świetnie, takie klimaty własnie lubimy, nie tylko zwykłe napierdzielanie do wszystkiego co się rusza tylko dużo "zwiedzania" i sporadyczne wymiany ognia. Organizacja na wysokim poziomie, dobry kontakt i przekazywanie rozkazów. Oby więcej takich imprez!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamelon
K.A.T.
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: K.A.T.
|
Wysłany: Pon 22:06, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W imieniu Głównego Sztabu WOŚP w Częstochowie wielkie dzięki to tak na forum na papieprze tez bedzie ;].
Z tego co słyszalem byyło fajnie cieszę sie .
I widze że mamy kolejnego swiezaka w naszym towarzystwie który nie potrafi czasem machnąć na coś ręką.
Pamiętajmy ze to wszystko było dla dzieciaków i tego się trzymajmy bo impreza byla z sercem !
Wielkie Siema !
|
|
Powrót do góry |
|
|
jubei
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 6:51, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ej ludzie ja jednego nie potrafie zrozumieć. Jeżeli narzekacie na brak kontaktu to poprzestańcie na jebankach i w scenariusze się nie wbijajcie. Początkowe misje to zwiad i rozpoznanie. Jeżeli na siakiś sposób nie potraficie zrozumieć specyfiki zadania to pozostańcie na poziomie jebanek gdzie po przejściu 10 m zaczyna sie akcja i napierdalanie. Teren był w sam raz na tą ilość ludzi (śmiałbym powiedzieć, że nie za duży). Jeżeli na jakichkolwiek manewrach liczycie na zajebiste kulkoplucie co 5 min to radze sobie odpuścić tego typu imprezy i pozostać na poziomie jebankowym. Jeżeli ktoś narzeka na łażenie to niech sobie w gierki pogra-od nich co najwyżej palce i nadgarstek może zaboleć. Domyślam się, że z Duchami rozchodzi się o ich przejęcie fali przeciwnika i generalnie zrobienie go w chuja. Cóż w tym wypadku pretensje wydają mi sie dość śmieszne i generalnie takie postępowanie mogę nazwac tylko nieudacznictwem. Na kilku wyjazdowych imprezach robiliśmy nasłuch i podawaliśmy się za przeciwnika po czym wprowadzaliśmy go w zasadzke-nikt nie miał pretensji do nas, jedynie do siebie, że dali się tak wyrolować...Jeszcze większym nieudacznictwem jest to, że narzekacie na to, że dużo łażenia, że mało strzelania, że wogóle nikt do was tuż pod obozem nie podszedł i nie krzyczął : prosimy strzelajcie do nas, my nie będziemy!!!-żeby co niektórzy podnieśli sobie poziom samozajebistości. Po prostu żenada. Proponuje wam pytać przy każdej imprezie czy sobie duzo postrzelacie i czy dużo łażenia. Dodatkowo napisze tak - kto się starał i myślał to sobie i połaził/pobiegał i postrzelał. Grupa tworząca seals jest bardzo zadowolona z imprezy (podkreślam fakt że mieliśmy ze sobą totalnego świeżaka i pomimo mega zakwasów od łażenia/biegania to bardzo mu się podobało)-podziękowania dla orgów oraz towarzyszy/przeciwników. Dla narzekających seria "dobrych rad" na pw jeżeli mają ochotę podjąć dyskuję...
|
|
Powrót do góry |
|
|
wojtessky
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: brac kase na kulki
|
Wysłany: Wto 11:28, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Vermilion napisał: |
Rechot napisał: |
Co do Vermilliona to każdy może mieć pretensje, o to czy tamto, ale wydawało mi się że wszystko zostało wyjaśnione na miejscu, ale niestety... każdy jest mądry siedzią przed monitorem i pisząc kolejnego posta. Fakt faktem szkoda że chłopakom z G.N.P. nie powiedziałeś tego w twarz.
|
akurat mialem okazje z nimi o tym porozmawiac.. poziom ich daje wiele do rzyczenia ... jak grochem o sciane.
|
...życzenia ku*wa...
Ostatnio zmieniony przez wojtessky dnia Wto 11:28, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lt.Hicks
Weteran C.S.A.
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa \ Gdynia
|
Wysłany: Wto 14:55, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ejmen Stachu!
Ver Zawsze się może znaleźć koleś który na twoją "kosę" będzie miał saperkę albo maczetę kukri... na ten przykład... JA!
Jubi święta racja. Jak to mi napisał ostatnio sierżant Linderer dowódca Teamu 22 w F Company 58 Inf czyli grup dalekiego rozpoznania....
"Najbardziej zjebane misje rozpoznawcze to te podczas których wystrzelony jest chociaż jeden pocisk małokalibrowy."
O arty ani o zrzutach napalmu na wykryte pozycje nie wspomniał
Ostatnio zmieniony przez Lt.Hicks dnia Wto 14:56, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietras
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 16777215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:26, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Z mojegu punktu widzenia jak i paru innych osób które byly przy rozmowie z Vermillionem i jego kolgą wnioskuje że głównym jego problemem i gorzkim żalem było to że chłopaki z GNP po otrzymaniu rozkazu mieli ich skuć w "trytytki/kajdanki ściskowe". Po drugie nie podobało im sie to że musieli iść z Gnp AŻ 500metrów do bazy (może nawet mniej). Po trzecie niepodobało im sie to że chłopaki spieli im giwery do kamizelek aby nie mogli wyjąć broni i strzelać jako zakładnicy.
Jeżeli nie potraficie sie wczuć to nie wiem po co w asg sie zaczeliscie bawić.
Jeszcze przytocze wasza debilną akcje którą zrobiliscie na własną ręke z wzięciem flagi Usa. Pomijajac to że nie dostaliscie takich rozkazów to mówione było że w obozie nie strzelamy ponieważ jest to strefa bezpieczna. A wy wbiliscie za namioty i sie cieszyli ze strzelacie. Było tam około 10 osób które nie miało okularów.
Co do Twojej wypowiedzi z "kosą". Słuchaj wg mnie to masz dziwny syndrom, małego siusiaka.
Na strzelance jak ze mną gadałes to tylko Twój wiekszy kolega od Ciebie sie wydzierał a ty stałes jak misiu kolorowy. Do chłopaków z Gnp nie odezwałes sie przy nas nic. Na forum kozaczysz bo jestes za monitorem. Twój przejaw traktuje jako chamstwo oraz totalny BRAK wiedzy o srednich i wiekszych imprezach które są rozgrywane na terenie całego kraju.
Kupiłes sobie szpeju za bóg wie ile, ubrałes sie w marpata i hełm w TAN-ie i chcesz byc jak marines, tylko ci to nie wychodzi.
Pozdrawiam Cię i proponuje się doinformować o ASG --> co symulują/odwzorowują.
Ostatnio zmieniony przez Pietras dnia Wto 16:53, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciejko91
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:14, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem niestety co jest zlego w zakladaniu kajdanek sciskowych:( Moze chlopaki mieli obtarcia na nadgarstkach? Trzeba powiedziec kolegom z Gnp zeby nastepnym razem udali sie do sexshopu. Od kajdanek z futerkiem nie zostanie slad
Czarny
Ostatnio zmieniony przez Maciejko91 dnia Wto 17:15, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacq
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Miasto Świętej Wieży
|
Wysłany: Wto 17:26, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ehh panowie duzo mozna by o tym temacie sie rozwodzic...
Impreza jak na pierwsza chyba sie udala, co do lazenia to coz dla osob malo cieprliwych zostaje pograc c CS-a, mowic by mozna duzo o tym co bylo nie tak a co bylo cudownie...
Reasumujac z opinii o imprezie zrobil sie osobny temat ktoremu chyba nalezaloby zalozyc osobny watek...
Ostatnio zmieniony przez Jacq dnia Wto 17:26, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:43, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ciesla napisał: |
Ja jako członek Specnazu powiem tak: było zajedwabiście! Razem z Sas'em bawiliśmy się świetnie, takie klimaty własnie lubimy, nie tylko zwykłe napierdzielanie do wszystkiego co się rusza tylko dużo "zwiedzania" i sporadyczne wymiany ognia. Organizacja na wysokim poziomie, dobry kontakt i przekazywanie rozkazów. Oby więcej takich imprez! |
Dziękuję wszystkim za zabawę. Świetnie się bawiłem i oby więcej takich strzelanek. Nie wystrzeliłem, żadnej kulki podczas zabawy bo nie miałem ku temu okazji choć nie mogę powiedzieć, że brakowało klimatu. W prawdziwych działaniach rozpoznawczych sztuką nie jest wpadnięcie w zasadzkę czy łapać jak najwięcej kontaktów. Sztuką jest wykonać zadanie w taki sposób by przeciwnik się nie zorientwał i przywieść wszystkich chłopaków do domu. Ci którzy nie czują klimatu następnym razem niech nie przyjeżdzają na tego typu imprezy ponieważ nawet nie umieją trzymać odstępów w szyku i trzymać języka za zębami gdy sytuacja tego wymaga.
Kamelon napisał: |
W imieniu Głównego Sztabu WOŚP w Częstochowie wielkie dzięki to tak na forum na papieprze tez bedzie ;].
Z tego co słyszalem byyło fajnie cieszę sie .
I widze że mamy kolejnego swiezaka w naszym towarzystwie który nie potrafi czasem machnąć na coś ręką.
Pamiętajmy ze to wszystko było dla dzieciaków i tego się trzymajmy bo impreza byla z sercem !
Wielkie Siema ! |
Nie zapominajmy po co była ta strzelanka. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:47, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam.
Chciałbym podziękować w imieniu naszej grupy Organizatorom za trud i zaangażowanie , oraz wszystkim uczestnikom którzy wypełniali powierzone im
zadania z pełnym zaangażowaniem .
Pozdrawiamy Łukasz ,Bartek,Konrad,Tomek
G.N.P.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jubei
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 6:17, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałem z Łukaszem z GNP i generalnie poznałęm zarys historii z vermillionem-żal panowie żal...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hawranek
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:26, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie impreza bardzo przypadła do gustu i dziękuję Organizatorom za możliwość tak aktywnego wypoczynku.
Czytając wcześniejsze wypowiedzi zastanawiam się czym kierują się niektóre osoby 'bawiące się' w Soft.
Jak komuś nie odpowiada 4-6 godzinne zapierdalanie w mokrym śniegu [leżenie/bieganie/czołganie] to niech zostanie w ciepłym łóżku i nie psuje innym zabawy swoją obecnością.
Jeśli komuś nie wystarcza siły na przejście [nie wspominając o bieganiu] 500 metrów, to niech idzie do lekarza, weźmie sobie kolejne zwolnienie z WF'u i dalej siedzi przed monitorem.
Jeśli komuś brakuje kreatywności w zapewnieniu sobie rozrywki, to niech spędzi czas na rozwijaniu swojej wyobraźni w miejscu, w którym nie będzie psuł zabawy innym.
Dziecko drogie, które przyszło na imprezę WOŚP'ową z 'kosą', to chyba sobie pomyliło pory roku, jakoś nie widzę opcji koszenia trawy w zimę jak leży śnieg.
I temu dziecku proponuję zastanowić się nad wypowiadaniem/wypisywaniem sformułowań w rodzaju 'Gdybym sie wczul to koles by dostal kose w brzuch...' ...bo to go może wpędzić w kłopoty.
Wszystkich tych którzy się DOBRZE bawili pozdrawiam i mam nadzieję, że szybko znów się będziemy mogli zobaczyć.
Za tych, którzy widzą wszędzie problemy i życie jest dla nich trudne, wznoszę toast...
'...na pohybel skurwysynom!'
A.
Ostatnio zmieniony przez Hawranek dnia Czw 13:27, 13 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lt.Hicks
Weteran C.S.A.
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa \ Gdynia
|
Wysłany: Czw 17:21, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zawsze jest Couter Strike...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:44, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Z sporym opóźnieniem, ale jest. Czasu było mało.
A więc w imieniu 1LDA chciałbym podziękować wszystkim za sympatyczny wypad.
Klimatycznie było nawet bardzo, pogoda dodała fajnego efektu - woda w butach
Większość uwag skierowałem już Pietrasowi, a po poczytaniu tutaj trochę wątku wyjaśniło mi się parę rzeczy i niektóre z nich są nie do końca słuszne.
Nastawiłem się na to, że trochę więcej postrzelam, acz było inaczej.
Mimo wszystko klimat zatkał, że tak powiem niedosyt strzelania i wiem o tym, że nie zawsze trzeba napierdzielać wiele, dlatego mimo wszystko podobało mi się.
Troszkę dużo bezsensownych zadań dla Osetii, no ale na wojnie też trzeba być gotowym w każdym momencie na wszystko.
Dowódcy - myślę że powinny to być osoby najlepiej dobrze znające teren poprzyszywane do każdego z oddziałów przez organizatora.
Ogromny plus za tak obszerne znalezienie sponsorów, każdy ma jakąś pamiątkę z wypadu
Z opinii reszty członków 1LDA - wszystkim się bardzo podobało i chętnie będą się pisać na następne podobne wypady
Dziękówa ! i do zobaczenia kiedyś
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:50, 18 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|