|
ASG Częstochowa C. S. A. - Częstochowski Sojusz Airsoftowy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raziel
Administrator
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: cz-wa ; zawodzie
|
Wysłany: Nie 13:10, 21 Lip 2013 Temat postu: 21 lipca 2013 - Koks |
|
|
Z podziękowaniem dla złego Pana admina za wzięcie na siebie brzemienia organizacji i towarzysza Huntera za stworzenie scenariusza na miejscu
Pobawiłem się, było dobrze. Z podziękowaniem za dobrą wymiane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Harry
Zły Pan Moderator
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 13:15, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie była to najbardziej popierdolona strzelanka na jakiej dotąd byłem...
... i właśnie dlatego mi się podobało
Na razie lecę pod prysznic, za jakiś czas wrzucę filmiki i przybliżę przebieg historii naszego dzielnego oddziału, który wykonał zadanie bez jednego wystrzału
|
|
Powrót do góry |
|
|
RyanSnp
PAT
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 14:06, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie najlepsza strzelanka CSA od dłuższego czasu Wszystkiego po trochu, dużo chodzenia, trochę skarania, dynamicznych wymian ognia i zdobywanie budynku.
Scenariusz, że tak powiem bardzo wyszukany, a co do Harrego i jego obstawy to chyba nikt nie wiedział co z nimi zrobić.
Świetnie się dzisiaj bawiłem, dzięki wszystkim i oby więcej takich spotkań
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harry
Zły Pan Moderator
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 15:04, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Tak jak obiecałem, pełna relacja
O co w skrócie chodziło w scenariuszu chyba wszyscy wiedzą, a dla tych co nie wiedzą lub dla przypomnienia - filmiki:
Odprawa, część 1
Odprawa, część 2
Całkiem z innej beczki - patent ze sreberkiem na boonie przypomina mi motyw z drobinkami kryształu górskiego na hełmach załogi AIS, mający zapobiegać wykryciu przez bioroboty - kto czytał "Ekspedycję" Polcha / Mostowicza / Górnego (lub "Wg Danikena", bo tak się to wcześniej nazywało) to powinien wiedzieć o co chodzi.
W ogóle wyglądałem jak Kapitan Bomba z obstawą.
Wracając do akcji - od razu było wiadomym, że nie będzie możliwe wykonanie zadania poprzez kontakt bezpośredni bez strat, w sile 3 ludzi przeciwko dwóm kilkunasto osobowym. Założenie było takie, że trzeba będzie kombinować / dogadać się - w końcu nie było mowy na odprawie, że nie można, więc jak LARP to LARP
Biorąc pod uwagę fakt, że mieli do nas nie strzelać zanim nie podniesiemy butelki, postanowiliśmy zacząć od tej na kamieniołomie - była dalej, więc najtrudniejsze na początek. Po krótkiej wymianie zdań ze spotkanym oddziałem BDS poszliśmy dalej, gdzie spotkaliśmy ekipę Raziela. Zaoferowali pomoc i dogadaliśmy się.
Oni wskazali nam lokalizację butelki, my im pozycję Huntera i jego dzielnej załogi. Deal był taki, żebyśmy poszli jakieś 50 m przed nimi a oni za nami i mieliśmy wpuścić BDS w zasadzkę.
Mieliśmy już butelkę, ale postanowiliśmy wykorzystać fakt, że nie będą do nas strzelać, jeśli nie będą wiedzieli, że ją mamy. Wiedzieliśmy też, że wraz z dopełnieniem warunków umowy przestaje ona istnieć i grupa Raziela też może zacząć do nas grzać, żeby przejąć butelkę spowrotem.
Świadomi tej sytuacji postanowiliśmy napuścić jednych na drugich i zniknąć w powstałym zamieszaniu. Spotkaliśmy Huntera, po raz pierwszy popchnąłem mu kit, że nie znaleźliśmy butelki bo zbliża się oddział przeciwnika co potwierdził komunikat radiowy. Oni zajęli się sobą, a my spokojnie wpadliśmy na koks.
Pierwszą butelkę już mieliśmy, trzeba było ją ukryć. Po krótkiej penetracji piwnic znaleźliśmy dogodne miejsce. Teraz trzeba było znaleźć drugą butelkę.
Znaliśmy jej lokalizację, bo w zamian za wystawienie BDS-u wskazali ją nam ludzie Raziela. Postanowiliśmy znów zrobić małe show i przejąć drugą butelkę.
Po drodze na drugi resp, gdzie stała butelka jako totem spotkaliśmy Pysia i jeszcze kogoś, nawet nie wiem kogo - jako czujkę. Popchnęliśmy im kit, że nie doszliśmy do pierwszej butelki bo strzelają i że oddział Huntera natknął się na ścigające nas duże siły przeciwnika i wplątał się w wymianę ognia. Chyba podziałało, bo poszli w tamtą stronę. Dwóch mieliśmy z głowy.
Na respie była ekipa Raziela. Ich przekupiliśmy starym pochłaniaczem i rurą, która po dotknięciu butelki i mojego "kasku" stała się cudownym narzędziem do produkcji niezliczonej ilości dziewic metodą "wystarczy dodać wody". Niestety ten filmik się nie zapisał, a szkoda
W samą porę, bo zbliżał się oddział Huntera i robiło się gorąco - spakowaliśmy drugą butelkę i wycofywaliśmy się na koks. Po dotarciu do piwnicy, gdzie ukryta była pierwsza butelka, zaczęliśmy odmierzać czas - i tu krótki filmik:
Krótka konwersacja w piwnicy po zdobyciu obu butelek
Chwilę po wyłączeniu telefonu wpadła do piwnicy brygada Huntera - i tu niestety bardzo żałuję, że nie mam filmu ani zapisu rozmowy, bo to był po prostu popis moich umiejętności aktorskich. Pocisnęliśmy Hunterowi kit, że nie mamy żadnej butelki i "zrobiliśmy sobie przerwę na papierosa" w sytuacji gdy.... Hunter stał na butelkach przykrytych jakąś szmatą
Mało tego, utwierdziliśmy go w przekonaniu, że ich butelki nie znaleźliśmy a tej drugiej znamy lokalizację, ale nie zdążyliśmy jej zabrać, bo nastąpił ich atak. Byłem chyba przekonywujący, bo dogadaliśmy się, że tym razem wpuścimy w zasadzkę ekipę Raziela w taki sam sposób, jak przedtem BDS. Umówiliśmy się za 10 minut na punkcie zbiórki, żeby wyjść z budynku po różnych stronach, żeby nie było skapy, po czym BDS wyruszył a my... oczywiście nie mieliśmy zamiaru się wywiązywać z tej umowy
Czas dalej odliczał, i zostało nam jakieś 5 minut do końca. Postanowiliśmy doliczyć sobie 5 minut extra, tj. do 12:00 z uwagi na konwersację w piwnicy z Hunterem, gdzie trochę straciliśmy rachubę czasu.
Podejrzewaliśmy też, że Hunter mógł się połapać, że coś jest nie tak i zrobi na nas zasadzkę jak tylko wyjdziemy z piwnicy, odczekaliśmy chwilę, zabraliśmy towar i wbiliśmy się na pierwsze piętro w 3 klatce.
Krótka narada:
Krótka narada na klatce po zdobyciu obu butelek i pociśnięciu kitu BDS-owi
Chyba uwierzyli, bo słychać było wymianę ognia - w związku z czym nie zastanawialiśmy się już i trzeba było znikać w powstałym zamieszaniu aby dotrzeć z towarem do obozu BW u podnórza wzgórza Ossona.
Po drodze jeszcze natknęliśmy się na ekipę Raziela - popchnęliśmy im kit, że BDS jest po drugiej stronie budynku. Uwierzyli.
Drogę mieliśmy czystą.
Po paru minutach marszu dotarliśmy do obozu BW.
(podziękowania za karkóweczkę )
[link widoczny dla zalogowanych]
Uratowaliśmy świat
(Bez jednego wystrzału)
Reasumując,
pomysł popieprzony ale i tak się dobrze bawiłem. Po ciężkim stresie w tygodniu chociaż się pośmiałem i wyluzowałem.
P.S. Chyba wystartuję w jakichś wyborach, bo taki kit, jaki dzisiaj wszystkim pociskałem to masakra
P.S.2 Propozycje tego, co Hunter pali - na PW
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Administrator
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:40, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Jeżeli ktoś umie się bawić to nawet moje chore fanaberie nie były potrzebne.
Ja bawiłem się dobrze krzycząc do Harrego "jajogłowy" a do strony przeciwnej
"dawać wodę do ziemniaków!!!"
Widzę że minimalna dawka LARP-u sprawiła wszystkim przyjemność, więc może pomyślę nad czymś większym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzart
Weteran C.S.A.
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:47, 22 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
wow!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Administrator
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: cz-wa ; zawodzie
|
Wysłany: Pon 18:47, 22 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Sprawozdanie pierwsza klasa. Może faktycznie warto sie zainteresować bardziej larpami niż strzlankami a'la HaIx Pr0 marine corpse
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harry
Zły Pan Moderator
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 1:23, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Zawsze byłem dobry w wypracowaniach
Mam już nawet pomysł na scenariusz, który po dopracowaniu pewnych "rekwizytów" może uda się zrealizować jeszcze latem. Na razie powiem tyle, że jego elementem będzie obowiązkowy "debriefing".
To gdzie się strzelamy za tydzień ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|