ASG Częstochowa

Mozzart · Wysłany: Nie 13:25, 12 Lip 2009 Temat postu: 12.07.09 - Lizbona

Dziękuje za kulturalną rozgrywkę w trakcie i po scenariuszu. Zdarzają się czasami przypadki skrajnego buractwa no ale to nieuniknione Wink

podobno

Ciesze się że są w czewie jeszcze ludzie którym sie chce i którzy się starają Wink

Gość

Dzieki wszystkim za miło spędzoną niedziele.
P.S.
Nastepnym razem zapełnie całą skrzynie Wink

Gość

Dziękuję WSZYSTKIM bez wyjątku naprawdę dziś kultura na najwyższym poziomie zarówno niebiescy jak i żółci. Było parę przypadków serii w CQB, ale wierze że to pomyłki bo później od razu zmiana na single. Nie zaobserwowałem też zadnych przypadków terminatorstwa za to współpraca ideał. Wink

Sceno wyszło za krótkie, ale nowe doświadczenie dla Michaela jest. Wink

Gość

No okej, szału nie było spotkanie jak spotkanie, ale udane. Jak ktoś posiada maga SUS-Pszemol to byłbym wdzięczny gdyby dał mi znać.

kolek102

Tu nie chodzi o szał chodzi o nową jakość rozgrywek,bez chamówy i terminatorstwa.
Dziękuje wszystkim uczestnikom bawiłem się wyśmienicie !!!!!

jubei

No i kolejna miła strzelaneczka w czewie...Dzięki dla wszystkich uczestników z obu stron-było naprawde ok, pomimo nie ukrywanych dość mocnych replik starcie w budynku obyło się bez zgrzytów i obrażeń- no może czasem siakie auto usłyszałem ale nie było to powtarzające się zjawisko zatem rozumek działa...Czy sceno wyszło krótkie, cóż wsio zależy od uczestników-uważam że sceno same w sobie miało siakiś większy potencjał ale nie został on wykorzystany. Z tego co zauważyłem to portugalia od razu skupiła się na obronie góry, bez żadnych działąń prewencyjnych i prób szukania ładunku co mogło znacznie wydłużyć samo sceno...Tak czy inaczej bawiłem się bardzo dobrze, szkoda tylko że chłopaki z cony nie dali rady a to ostatnie moje strzelanie przed dłuższą przerwą...

Gość

No co do terminatorstwa, to ja akurat takowego pana miałem przyjemność spotkać, ale naprawdę wcale mi to tak bardzo nie wadzi... Jeden albo dwa low capy więcej wystrzelone w pana X, co za różnica. Nawet przyjemnie słuchać jak kulki biją w jego mundur z 15 metrów i w końcu kiedy nadlatuje 25 kulka oglądać jego zasmuconą twarz wyrażającą myśl typu "Kurwa teraz już wypadałoby się przyznać, kurwa nawet boli ałłłaaa." i krzyk "dobra dobra dostałem. Już już schodzę...". Ja tam się dobrze bawiłem Smile

. Czasem fajnie jest mieć 360 fps kiedy nie starczają 4 kulki z semi w klatę.

Hawranek

Było bardzo OK.
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda nam się spotkać ponownie w tak licznym gronie.

Pozdrawiam
A.