Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
poldeck
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: prudnik/czestochowa
|
Wysłany: Wto 1:54, 12 Lut 2008 Temat postu: Pirotechnika domowej roboty? Czy warto? |
|
|
Taka mała reklama:
Dostałem od kolegi granat dymny w prezencie. Był lekko wadliwie zalany, miał "kanał" powietrzny przez środek. A jak wiadomo saletra ma wysoką temperaturę spalania. Płomyk buchnął rzeczonym kanałem i oto efekty:
[link widoczny dla zalogowanych]
Poparzenia drugiego i pierwszego stopnia...
Interwencja szpitala w blachowni (o pierwszej w nocy tylko tam można otrzymać jakąkolwiek pomoc! Wstyd! ) sprawiła , ze to co widac wygląda naprawdę ładnie w stosunku do tego co było i wcale nie boli.
To tak ku przestrodze, sprawdzajćie dokładnie co rzucacie i jak nie jesteście pewni to do śmieci z tym a nie na "pole".
edit: Kurde, zdjęcie za jasne wyszło i nie widać ładnego czerwonego odcienia. W każdym razie faktura łapy przypomina plastik na g36 CA.
BTW: Strach pomysleć co by było jakby to był wadliwy granat "wybuchowy"...
Ostatnio zmieniony przez poldeck dnia Wto 1:55, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Crazy
Weteran C.S.A.
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 8:28, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście miałem do czynienia z wybuchającą mi w ręce półtorakilogramową święcą dymną, zrobioną metodą mokrą w stosunku 50/50 made by rodzyn, która dla efektu była obklejona trzema petardami, na szczęście wybuch świecy wyrzucił mi ją z ręki przez co petardy mnie za bardzo nie uszkodziły. W każdym bądź razie też skończyło sie poparzeniami 2 stopnia na 4 palcach (wskazujący, fuckowy, serdeczny i kciuk) no i 1 stopnia na dużej powierzchni wewnętrznej części dłoni co skutecznie wyeliminowało mnie ze strzelanek na 3 tygodnie.
Niemniej jednak nadal używam świec robionych przez kumpli, przez rodzyna także, ale robionych już w rozsądniejszy sposób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kali
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:30, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A trzymałeś ją po odpaleniu? Jak był zrobiony zapalnik?
BTW. Po moim wybuchu dalej robię odłamy, tylko w bezpieczniejszy sposób. I dalej ich używam ja, oraz kumple i dalej sieją spustoszenie w szeregach wroga
|
|
Powrót do góry |
|
|
poldeck
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: prudnik/czestochowa
|
Wysłany: Czw 23:00, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymałem w momencie odpalania a zapalnik był typowo "zapalniczkowy".
Co by nie gadać przez błąd w produkcji nie miałem czasu na rzucenie nawet.
Ja też będę używał samoróbek ale z pewnością innych i tylko takich które sam zrobie albo skontroluję pod względem szczelności zalania/zasypania materiałem dymnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 7:15, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
a mnie dziwi tylko...jakim chujem testowałeś świece dymną o 1wszej w nocy w Częstochowie:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
poldeck
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: prudnik/czestochowa
|
Wysłany: Pią 13:56, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Testowałem nie o pierwszej tylko około 21:30. Na jakimś zadupiu za Rakowem, które nawet nie wiem jak sie nazywa. Szedłem sobie z koleżanką i postanowiłem sie pozbyć balastu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:29, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
jak chciałeś się pozbyć balastu to mogłeś z ta koleżanką coś innego zrobić .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kali
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:17, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet gdyby była chujowo zlana, to zapalnik o dobrym opóźnieniu dałby Ci czas na rzucenie. Tak, to nawet jakby była zlana zajebiście, to bez opóźnienia by Ci zaczęła dymić w ręce. Przekaż to wykonawcy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Święty Mikołaj
Weteran C.S.A.
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: słoneczne tysiąclecie
|
Wysłany: Sob 20:47, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
dobrey zapalnik do świecy dymnej (oczywiście jak wie się jak go sensownie użyć) - zapałka sztormowa.
co do pirotechniki domowej roboty, używałem/robiłem masę wybuchowych, dymiących, potykających i tak dalej - jak cos się ma spierdolic to i tak się spierdoli, nie wszystkiego da się uniknąc
pozatym, ktokolwiek w częstochowie używał profesjonalnych granatów dymnych (poza tymi które sprezentowaliśmy sobie z Kępą w szkole?)/ odłamkowych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly
BLACKWATER CZĘSTOCHOWA
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cz-wa
|
Wysłany: Nie 1:21, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
poldeck napisał: |
Szedłem sobie z koleżanką i postanowiłem sie pozbyć balastu . |
Heh... nowe trendy teraz z dziewczynami chodzi się na spacery ze świecą dymną w kieszeni...
Romantyczny wieczór, księżyc gwiazdy, miłą atmosfera:
- "Chcesz zobaczyć coś naprawdę fajnego ?"
- "No pewnie" - odpowiedziała dziewczyna
Chłopak sięgnął ręką w okolice kieszeni, dziewczyna patrzy jak łapie coś grubego i twardego w rękę...oczka jej się rozjaśniły buzia uśmiechnęła, usta rozchyliły i legła na kolana przed nim i wtedy...on wyciągnął świecę dymną ze spodni...ból w sercu i pełne rozczarowanie ze strony ponętnej kobiety
Ostatnio zmieniony przez maly dnia Nie 1:27, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poldeck
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: prudnik/czestochowa
|
Wysłany: Nie 14:12, 17 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Na szczęście to była tylko koleżanka... "Szczęście" bo ponętna to ona na pewno nie była .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|