ASG Częstochowa

Gość · Wysłany: Nie 15:21, 04 Lis 2007 Temat postu: 4.11.2007 - Grabówka

Ciekawy scenariusz, tym razem obyło sie bez terminatorstwa Smile

Teren ok, nawet stare przed C.S.A.-owe bunkry zrobione daawno temu się przydały.

Ząbek · Gość

Jak dla mnie było bardzo pozytywnie, gdyby nie to że urwało mi się jakieś badziewie od zawieszenia... (Kali wiesz co robić Smile

) Tak czy siak C.S.A zmierza w dobrym kierunku.
Pozdrawiam i do następnego Smile

Kali

Ta i ostatnia akcja na poligonie przywróciły mi wiarę w częstochowski soft.

Gość

Mozzart

wszystko fajnie, karabin mi nie strzela w takich temperaturach.

Ale czy to wazne? Laughing

Nawet nie podejrzewałem że ten scenariusz zrobiony pod wpływem Martina tak fajnie wyjdzie Wink

maly

Wiecie co wam powiem...miło się to czyta nareszcie Smile

Kali

Paczka zajebista, i mój pamiętny bieg. A chciałem go dorwać jak na filmie...

Crazy

Dla mnie też pozytywnie chociaż biegałem tylko z aparatem. NIe było konfliktów ani terminatorstwa, wydaje mi sie że wiem dlaczego ale sie tym nie podzielę.

Fotki zaraz będą.

Gość

Miło Mozz że Ci mogłem pomóc Smile

akcja z paczką gdzie ełgene uciekał jak by goniło z 20 hooliganow rakowa była piękna prawda. Jako strzelanka pięknie miło i sympatycznie, więcej takich akcji bez kłótni i wogole dzięki wszystkim.

kasztan · Gość

oby tak dalej....

Święty Mikołaj

oby tak dalej, zwłaszcza jak ja będę przyjeżdżał z moją nową bejbe

btw. crazy, ubieranie psa w kamizlekę jest niemorlane Smile

Mozzart

To może ja jeszcze powiem coś o scenariuszu który się odbył. Niech kolejni z niego korzystają. Łatwe i przyjemne.

Jak wiemy w afryce odbywają się regularne walki plemienne. Plemiona ze sobą walczą, rywalizują i regularnie się zbroją. Pieniądze na broń zdobywają w sposób różny. Uczciwie zarabiają albo grabią albo nie istotne.....
Wódz pewnego plemienia wydawał huczne urodziny. Olbrzymią imprezę z litrami alkoholu, zamówionymi dziewczynami i przeróżnymi atrakcjami. Mieszkańcy jako prezent urodzinowy postanowili dozbroić arsenał wodza. Kupili stary, ale wciąż na chodzie, znany rosyjski czołg T-72. Wszystko było ok, miała już być kolejna wyprawa, kolejne podboje. Niestety czołg się zepsuł . Padły zaciski hamulcowe. Mieszkańcy wioski postanowili złożyć się więc też na zaciski. Wybrali jedne z najlepszych zacisków hamulcowych : Zaciski hamulcowe włoskiej firmy BREMBO. Jak wiemy firma ta jest znana i renomowaną marką. Produkuję zaciski hamulcowe miedzy innymi do Harleya Davidsona. Jak wiemy równierz poczta w afryce nie działa za dobrze przez co zaciski musiały być zrzucone samolotem. Niestety zostały zrzucone w złym miejscu! Prosto na terytorium baaaardzo dziekiego innego plemienia. Niektórzy paczke widzieli ,ale nie wszyscy.
Społeczność wioski nie wie co robić. Nie wszyscy chcą decydować się na walkę. Ale jednak jakby nie patrzeć zainstniała sytuacja jest znakomitą okazją by podlizać się wodzowi. Niektórzy nie zmarnują takiej okazji....

Trzy strony konfliktu zaczynają z trzech róznych miejsc.

Strony:

-A Obrońcy zrzutu : przeszkadzają we wszystkim pozostałym druzynom

-B Szukający paczki : wiedzą gdzie jest paczka. Mają ją zgarnąć i przetransportować we wskazane miejsce

-C Szukający paczki : nie wiedzą gdzie jest poaczka. Mają ją zgarnąć i przetransportować we wskazane miejsce. Mogą sledzić druzyna B

Scenariusz konczy się w momencie gdy : Druzyny B lub C dojdą do punktu ekstrakcji wraz z zaciskami hamulcowymi.

lub

Druzyny B i C zostaną zlikwidowane.

Kazdy team jest przeciwko kazdemu.

Gość

hehe piękne Very Happy

zaciski hamulcowe w czołgu Razz

Haszczu · Gość

Wiec tak . Mily klimacik dawno tak nie bylo Very Happy

scenariusz full wypas i czerwone pudelko rox Very Happy

pozdro dla wszystkich Very Happy

EuGene_Wolfe

Pomysl z trzema stronami konfliktu - genialny. Teren swietnie nadawal sie do tego typu akcji. Oczy trzeba bylo miec ze wszystkich stron glowy ^_^. Eskapada w dwie osoby po paczke z zaciskami nad wyraz udana. Skradalem sie w takim napieciu (czyhajac na zasadzke w okalajacych paczke krzakach), ze malo nie postrzelilem sarny, biorac ja za czlonka opozycyjnego obozu ^____^

O slawetnym biegu z paczka bede chyba opowiadal wnukom hehehe - dzieki Marek za rewelacyjne wsparcie i osadzenie w miejscu pedzacego za nami tabunu mscicieli hiehiehie.

No i moj kalasz zyskal podczas finalizujacej scenariusz akcji imie: Brunon.

Dzieki wszystkim za swietna zabawe pomimo sredniej pogody. (zakonczylismy idealnie przed gradobiciem ^_*)

Kali

Ale pamiętaj, że, hehe, miałeś pościg Wink

EuGene_Wolfe

Święty Mikołaj

niech wam crazy opowie jak biegał za koksownią na swojej pierwszej akcji

Gość

to może być ciekawe:D

Crazy

To była moja druga akcja Smile

Gdzieś była opisana na tym forum, pierwsza opowieść w dziale pole walki o ile sie nie mylę. Może komuś sie uda odkopać, ale zawsze mogę napisać one more time

Gość

EuGene_Wolfe

Od tego biegu tak mi lomotalo w uszach, ze nie uslyszalbym np. uderzenia w plecak - musicie mi wybaczyc. Za to na 100% nic nie poczulem. Dopiero na sam koniec, juz w "strefie dostarczenia" dostalem seria po nogach hehe - mam wyrazne slady ^_______^

harrison

scenariusz bardzo ciekawy...dzięki

a co mi utkwiło w pamięci to nasza nieudana zasadzka:))
gdybyśmy ustawili się bliżej granicy zboża(czy czegoś podobnego)
to zasadzka udałaby się(ale wiadomo..człowiek uczy się na błędach) a tak to nic nie widzieliśmy i tylko 1 przeciwnika zdjęliśmy
(szli tyralierą wyprostowani przez pole:PP - nagle 1 z nich krzyknął KONTAKT... i został zdjęty z 3 karabinów Smile

Kali

Mieliśmy nadzieję, że jak zobaczycie, że na Was 4 idzie 8, to że uciekniecie. poza tym z 3 mieliśmy kontakt na 1-2 minutę przed wejściem.
Co już napisałem - dawno tak fajnie nie było

Ząbek · Gość

Stachu

Gość

Artur ja tez sie wszystkim chwalę jaką akcję odwalilismy Very Happy

Dzięku chłopakom z naszej ekipy za odwrócenie uwagi Smile

Kali ale zebym ja Cie zdjął Razz

Stachu chyba nie bedziesz sam z tymi granatami Razz

Mozesz podać jeszcze raz tą stronkę gdzie jest pokazane jak zrobić te granaty i mozdzież i jakieś tam jeszcze inne ?

EuGene_Wolfe

Fakt - calkiem dobrze wyszlo, ze chlopaki od nas zostali w tyle (i to oba zespoly), ale inna sprawa jest, ze final udal sie tak, jak sie udal wlasnie dzieki temu, ze obie wrogie nam druzyny natknely sie na siebie i zostawiajac nas na uboczu z paczka zaczely sie grzmocic (tak sie skonczylo okrazanie nas, lezacych na wzgorzu).

No, wiele by mowic - do wspominania jest bardzo duzo (W tym moja sarenka, albo jej samiec, bo mial rogi). Mam nadzieje, ze nastepne akcje beda rownie obfite we wrazenia.

A przy okazji - nie wiem kto ma latarke przy karabinie, ktora swieci w momencie oddawania strzalu, ale mam dla niego mala uwage - w pierwszym momencie jest to pewne zaskoczenie i odwraca uwage od lecacych kulek, ale nastepnym razem (w przypadku szczesliwego uchylenia sie przed seria) juz tylko zdradza pozycje strzelca.

Ząbek · Gość

Mozzart

ot przypadek ze swiecila

Gość

Ta latarka jest napędzana energią wylatujących kulek Wink

Jak dla mnie było całkiem ok ale bez rewelacji, moim zdaniem idziemy jednak w dobrym kierunku.